"Matura z matematyki 2012, 2013, 2014"
Andrzej Kiełbasa
Dla tych co się już trochę orientowali w temacie mój wybór nie powinien być żadnym zaskoczeniem. Moim zdaniem jest to najlepsze dostępne repetytorium do matematyki rozszerzonej. Na początku każdego działu znajdziemy niezbędną teorie, następnie zadania wprowadzające i w końcu zadania maturalne. Podstawa zaznaczona na czarno, rozszerzenie na czerwono. Do trudniejszych zadań wskazówki/rozwiązania.
Dlaczego akurat te książki? Z powyższego opisu, repetytorium jak repetytorium.
Polecam te książki dlatego, że zadnia są ściśle maturalne. Widać, że autor wnikliwie zapoznał się z informatorem i porządnie przejrzał arkusze z poprzednich lat. Nie znajdziemy tam żadnych "cudów na kiju". Owszem są tam zadania nietypowe, ale jest to naprawdę niewielka część zbioru. I jak do tej pory nie znalazłam żadnego błędu, ani w treści, ani w odpowiedziach. Jednym słowem: polecam!
Dla kontrastu zaprezentuję książkę, którą zdecydowanie odradzam:
"Testy maturalne. Matematyka"
Wydawnictwo Aksjomat
(2009)
Zaczynamy od 20 testów. Testu, jednak nie ma na rozszerzeniu. To jeszcze dałoby się przeżyć, gdyby nie treść samych zadań, a to już właśnie typowe "cuda na kiju".
Do tego mnóstwo, mnóstwo błędów. Uwaga: już w pierwszym zadaniu!
Aby zgadzały się odpowiedzi ta suma powinna wyglądać tak:
Takie rzeczy jak uzasadnij, że "lewa równa się prawej", gdy w ogóle się nie równa to standard.
Zestaw II (otwarty)
Według odpowiedzi A=30 i B=20. Wolframalpha
Trochę ten zbiór ratują zadania otwarte, jednak z 22 na dział może z 3-5 jest typowo maturalnych. Reszta to dosłownie zadania ciekawostki.
Przykładowo ze strony 91-92 typowo maturalnym zadaniem jest 8 zestaw III oraz 2 i 5 zestaw IV. Chociaż te 2 i 5 tak częściowo. Trochę za proste. Byłaby trudność w punktacji.
Podsumowując. Nie mam zielonego pojęcia jakim cudem te same osoby i to samo wydawnictwo mogło wydać dwa tak różne zbiory zadań maturalnych z matematyki. Podstawa świetna. Przemyślana i całkowicie zgodna z wymaganiami. Do tego, do tej pory. nie znalazłam żadnego błędu! Rozszerzenie... jednym słowem: dno. Jakby nikt nie zajrzał do informatora. Nie przejrzał jednego arkusza maturalnego...
Na koniec mała gadka moralizatorska wynikająca z mojego doświadczenia: Jeśli nie chcesz zdawać rozszerzonej matematyki, to nie zdawaj! Nic z tego nie wyjdzie, jeśli robisz to tylko po to, bo mama czy tata każe. Podstawę trzeba zdać, a rozszerzenie powinno być świadomym wyborem. Twoim wyborem.
Moja klasa korzystała z testów maturalnych Operona, moim zdaniem dobrze się nadają.
OdpowiedzUsuńZ repetytorium Operonu do rozszerzenia jeszcze nie miałam okazji pracować. Jeśli kiedyś trafi mi się osoba, która będzie chciała przygotowywać się do matury z tej książki na pewno napiszę swoją opinię.
OdpowiedzUsuń